Między nami nie ma Wieszcza!
|
Wieszcz Ireny nie rozpieszcza,
|
wybrał góry, nie Irenę...
|
(zna wszak "Ireniady" cenę!!)
|
Zdradził! Trudno. Więc my sami
|
uporamy się z wierszami.
|
(oburzony męski głos z ludu:
|
"on jest w górach gdzieś wysoko
|
a nie z nami?! Kit mu w oko!")
|
Pod niebiosy chwalmy zatem
|
Irkę zimą, Irkę latem
|
wiosną piękną i jesienią!
|
Niech jej w głowie się zielenią
|
myśli młode i marzenia!
|
Niech jej żaden wiek nie zmienia!!
|
Niech Irena ZAWSZE BĘDZIE
|
w Puszczy, w chacie, w Klubie - WSZĘDZIE
|
nie sto lat (to jest za mało!)
|
- DWIEŚCIE by się należało!!!
|