Rejs żaglowcem „Pogoria” po Morzu Śródziemnym

3-17 października 2010

 

 

Nasz rejs rozpoczął się w Maladze w Hiszpanii, do której dotarliśmy z W-wy drogą lotniczą poprzez Londyn. Byliśmy kolejną załogą zmieniającą się na pokładzie Pogorii. Pierwszy dzień to oczywiście szkolenie w obsłudze żagli i lin, których jest przeszło setka. Było nas 52 osoby podzielone na 4 wachty + kapitan, bosman, mechanik i kuk.

 

 


trasa naszego rejsu

 


 

Podczas przerwy w szkoleniu, wyskok do miasta na krótkie zwiedzanie. Niedaleko portu, w strategicznym miejscu na wzgórzu, oglądamy najlepiej zachowaną i największą twierdzę muzułmańską  Alcazaba z VII wieku naszej ery.

 


Alcazaba - twierdza muzułmańska z VII wieku

 

a tuż obok zaglądamy jeszcze do parku różanego i stadionu, na którym odbywają się corridy.

 

 


 

 


Afryka na kursie

 

Następnego dnia ruszamy w stronę Afryki, do miasteczka o nazwie Melilla. Jest to enklawa hiszpańska, ładnie położona z ciekawą,  starą częścią miasta.

 


 


2 x Melilla

 

O miasta, Ceutę i Melille trwa hiszpańsko-marokański konflikt od czasu uzyskania przez Maroko niepodległości w 1956 r. Dla Hiszpanii są to jej miasta autonomiczne, dla Maroka jego miasta okupowane. Niestety pobyt w Melilli był bardzo krótki i następnego dnia rano obieramy kurs na Ibizę. W nocy na pokładzie lądują latające ryby, które są dla nas sporym zaskoczeniem.

 


latajaca ryba na pokładzie

 

Pogoda jest bardzo ładna, morze spokojne, można, więc postawić wszystkie żagle

 


 

Po dwóch dobach rejsu dopływamy do Ibizy .

 


 


 

Na  Ibizie staliśmy w porcie St.Antonio. Pogoda niestety nie była najlepsza i następnego dnia ruszamy na Minorkę. 

Monotonię rejsu przerywają siadające na pokładzie ptaszki, które załapują się na darmową przejażdżkę.

 

 

Znowu załoganci ruszają na reje, aby postawić żagle . Następnego dnia rano wpływamy długim fiordem do portu Mao na Minorce. Jest niedziela, pada deszcz i wszystko pozamykane, ale ruszamy w miasto, aby przynajmniej zobaczyć świątynie megalityczne.. Docieramy do Trepuco, jednego z miejsc gdzie znajdują się resztki zabudowań sprzed 3,5 tys. lat.

 


w Trepuco

 

Jest to przykład prehistorycznej kultury Minorki i Majorki. Zostało odkryte w 1932 r. przez brytyjskiego archeologa. Naukowcy stwierdzili bez wątpienia, że było to miejsce religijnego kultu. Jeszcze tego samego dnia wieczorem wypływamy. Kolejny dzień z ładną pogodą, więc płyniemy pod pełnymi żaglami.

 

 


 

Kapitan zezwala na opłynięcie jachtu, aby zrobić ładne zdjęcia i sfilmować go w pełnej okazałości.

 


 

 


Pogoria pod pełnymi żaglami

 

 

 

 


 

 sztorm - do 11 w skali Bouforta

 

Niestety już wieczorem pogoda psuje się i zaczyna mocniej wiać. Kolejne dni, to już walka z żywiolem. Sila wiatru dochodzi w porywach nawet do 11 w skali Bouforta - to już nie są żarty. W końcu po 4 dobach zbliżamy się do włoskiej ziemi. Przepływamy obok Portofino, stajemy na kotwicy w pobliżu portu St. Margerita.

 


Przepływamy obok Portofino

 

Do pobliskiego Portofino jest około 8 km, łapiemy więc autobus i w szybkim tempie zwiedzamy to urocze miasteczko.

 


 

Na wzgórzu znajduje się najpiękniej chyba położony cmentarz. Wieczorem pełni wrażeń wracamy przy pomocy motorówki na pokład Pogorii. Następnego dnia zaraz po śniadaniu ruszamy do ostatniego etapu, – czyli do Genui. Kończymy nasz rejs dobijając do kei w Genui około południa. Po sklarowaniu pokładu wyruszamy na zwiedzanie miasta. Jest to miasto pełne zabytków. Zwiedzamy katedrę i dom, w którym urodził się Krzysztof Kolumb oraz parę innych ciekawych miejsc.

 


 

W pobliżu miejsca gdzie stoi nasz jacht, przycumowany do nabrzeża pięknie prezentuje się galeon, na którym Roman   Polański kręcił swoich „Piratów”

 


 

Ostatniego dnia pogoda pogorszyła się znacznie - padał deszcz. Wybraliśmy się prawie całą załogą na zwiedzanie akwanarium - podobno największego w Europie.

 


 

Na koniec pobytu udało nam się zobaczyć największy pasażerski statek na Morzu Śródziemnym Splendida –monstrum o 15 pokladach. I tak zakończył się nasz rejs.

 

Tadeusz

 

 

A oto fragment występu Autora wraz z zespołem, który odbył się po prelekcji w SKT 13 stycznia 2011 r.

 

 

                                         Szanta  „STARY BRYG”

 

 

 

                                                                                       Szanta  „ZASKRZYPIAŁ BLOK”

 

 

 

koniec